Jednym z najbardziej znanych symboli świąt Bożego Narodzenia jest choinka czyli przyozdabiane drzewko iglaste. Powszechnie przyjmuje się, że tradycja związana z jego „ubieraniem” pochodzi z Niemiec, gdzie już w XV w. ustawiano w domach jodły, sosny albo świerki i zawieszano na ich gałązkach jabłka, orzechy oraz inne ozdoby. Początkowo zwyczaj ten był krytykowany jako pogański, ale z czasem bożonarodzeniowe drzewko zajęło stosowne miejsce w chrześcijaństwie, symbolizując m.in. rajskie drzewo i wiecznie odradzające się życie. Jabłka na choince miały przypominać o grzechu pierworodnym. Tradycja przygotowywania choinki w Boże Narodzenie szybko rozpowszechniła się w całej Europie, co miało niekiedy dość nieoczekiwane skutki, bo groziło lokalnym wymieraniem lasów. W związku z tym zagrożeniem np. władze Fryburga zabroniły w 1554 r. wycinki drzewek pod groźbą wysokich kar pieniężnych. Co ciekawe, historia choinki w Polsce nie jest długa, ponieważ pierwsze drzewka pojawiły się dopiero w okresie zaborów za sprawą niemieckich protestantów. W niektórych regionach południowej Polski ozdobione drzewka stały się elementem świątecznego wystroju wnętrz dopiero po drugiej wojnie światowej.
Najpopularniejszym gatunkiem drzewka choinkowego w Polsce jest świerk pospolity, co wynika przede wszystkim z tego, że jest to roślina szeroko dostępna. Świerk pospolity naturalnie występuje w zbiorowiskach leśnych Polski i jest bardzo często uprawiany w naszym kraju na różnego rodzaju plantacjach w lasach i poza nimi. W przedświątecznych ofertach handlowych jest to zazwyczaj najtańsze drzewko. Szerokie wykorzystanie świerka pospolitego na choinki bywa jednak krytykowane ze względu na jego szybko opadające igły. Proces ten przebiega z dużą intensywnością w wysokich temperaturach ogrzewanych pomieszczeń, szczególnie w sytuacji, gdy postawimy choinkę przy kaloryferze. Z całą pewnością atutem tej rośliny może być intensywny zapach. Nieco dłużej utrzymują się na pędach igły pochodzącego ze Stanów Zjednoczonych świerka kłującego (Picea pungens), potocznie nazywanego świerkiem srebrnym. Świerk kłujący, szczególnie w zbiorowej odmianie ‘Glauca’, wyróżnia się atrakcyjnym srebrzystym zabarwieniem igieł.
Znacznie dłużej niż u świerków na pędach pozostają igły jodeł, które jednocześnie można zaliczyć do grupy „najmniej kłujących”. Nasza rodzima jodła pospolita niestety nie jest u nas najpopularniejszym drzewkiem świątecznym. Numerem pierwszym na liście choinkowych jodeł, szczególnie w Europie Zachodniej, jest bardzo podobna do „naszej” jodła kaukaska. Szczególnie ważnym producentem drzewek tego gatunku jest Dania. Wśród jodeł z całą pewnością wyróżnia się także jodła jednobarwna o długich igłach, które po roztarciu pachną cytrusami.
Najpospolitszym gatunkiem w naszych lasach jest sosna pospolita, ale nie zyskał on u nas zbyt dużego uznania jako drzewko bożonarodzeniowe, nawet pomimo tego, że jego igły pachną żywicą i dość długo utrzymują się na pędach. Prawdopodobnie to właśnie wspomniana powszechność tego gatunku sprawia, że atrakcyjniejsza wydaje się nam np. północnoamerykańska sosna wejmutka. Tymczasem w Stanach Zjednoczonych sosna pospolita zrobiła prawdziwą karierę jako drzewko bożonarodzeniowe. W Ameryce Północnej popularnym gatunkiem choinkowym jest także daglezja zielona, której z kolei szczególnie odpowiada nasz klimat. Daglezja należy do drzew szybko rosnących. Obecnie często jest uprawiana w naszych ogrodach, a nawet w lasach. Igły daglezji są elastyczne, tępe na wierzchołku i miękkie w dotyku, a po roztarciu pachną owocami. Bardzo charakterystyczne są jej szyszki, z długimi trójzębnymi łuskami wspierającymi. W Polsce należy do gatunków, które coraz częściej są oferowane w sprzedaży jako drzewka choinkowe. Wadą daglezji mogą być dość wiotkie gałązki, które z trudem są w stanie utrzymać ciężkie ozdoby.
Z całą pewnością, z uwagi na ochronę przyrody warto zaopatrzyć się w drzewko, które było uprawiane na plantacji. Jeszcze lepszym rozwiązaniem może być zakup drzewka w donicy, które przy odrobinie szczęścia i odpowiedniej aklimatyzacji będziemy mogli przesadzić do ogródka. Pamiętajmy, że choinki wyprodukowane z tworzyw sztucznych, nawet jeśli posłużą nam przez wiele lat, w końcu staną się uciążliwym odpadem.
dr Andrzej Purcel